Sobota przywitała nas śniegiem!
Co prawda troszkę go już ubyło, jak wracałam wczoraj z pracy wieczorem, to w Zielonej Górze już po puchu nie było śladu. Ale jak dojechałam do domu, ok 20km to spotkała mnie niespodzianka! U nas śnieg dalej leżał, troszkę mniej niż było go rano, ale jest.
A dzisiaj doszedł mrozek i w końcu dało się odczuć tą zimę.
Brrr... A ja to jestem taki zmarzluch, że dzisiejszy dzień spędziłam na lenistwie, pod kocykiem z dobrą książką.
Aktualnie czytam "Sklepik z niespodzianką" Katarzyny Michalak.
Jest tak wciągająca, że chyba jeszcze dziś ją skończę!
Tym bardziej, że mnie i taki sklepik się marzy.
A więc pozostaję przy tych marzeniach i będę dalej marzyć.
Może kiedyś się spełnią!
Tym czasem ostatnio moja wena troszkę uśpiona, znów dała o sobie znać i powstały nowe wzory.
Na początek zaprezentuję Wam komplecik wykonany z drewna, który zrobiłam na prezent urodzinowy dla kuzynki!
I ku miłemu zaskoczeniu, nie myślałam, że aż tak jej się spodoba!
Co bardzo oczywiście mi pochlebia i motywuje do dalszej pracy.
A tak wygląda mój prezent!
a tak się prezentuje w całości