Kochani Witam Was Serdecznie!
Dawno mnie tu nie było, ale to za sprawą braku czasu ostatnio.
Wczoraj udało mi się troszkę go wygospodarować i spędziłam go na robieniu Aniołków z masy solnej.
Były to moje pierwsze Aniołki od czasów szkolnych :) i mimo tego, że szukałam przepisów i porad w internecie to coś jednak zrobiłam nie tak bo masa była straszna. Nie chciała się rozwałkować bo kleiła się do wałka. Sukieneczki przy formowaniu się rwały. Z wielkim trudem udało mi się zrobić kilka aniołków i parę serduszek, które teraz się suszą w piekarniku i też strasznie wolno ...
Użyłam szklanki mąki i szklanki soli. Błędem chyba była sól kamienna bowiem widać teraz kryształki tej soli. To wszystko mieszałam z dodatkiem letniej wody.I nie wiem co poszło nie tak...?
Aniołki chciałam podarować w prezencie najbliższym na Walentynki, ale coś czuję, że chyba zostaną u mnie. Zobaczę jak jeszcze będą wyglądać po pomalowaniu. Oczywiście zamieszczę zdjęcia jak tylko będą gotowe byście sami mogli ocenić.
Chciałam też zrobić baranka ale nie dało się z tego ciasta, bo nie chciało przejść przez wyciskarkę do czosnku.
Kochani a może Wy mi doradzicie jakiś sprawdzony przepis na masę solną? I ile takie aniołki powinny się suszyć. Mam je włożone do piekarnika i co jakiś czas włączałam go na 150st i suszyłam przy uchylonych drzwiczkach. Ale pod spodem były wciąż mokre, więc teraz zamknęłam drzwiczki i suszę je w 70st. Ale boję się by nie popękały. Sama już nie wiem, metoda prób i błędów może źle się dla nich skończyć. Oby się nie rozpadły!
Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na Wasze propozycję przepisów.
Życzę miłego wieczorku!