"Choć los wciąż nas zaskakuje, to tylko od nas zależy, czy pozwolimy szczęściu zagościć pod naszym dachem."
Historia Hani, Mikołaja, Dominiki dobiegła końca.
„Zgoda na
szczęście” kończy tą trylogie.
Tak bardzo przyzwyczaiłam się do bohaterów, że
prawie ich urzeczywistniłam. Mam wrażenie, że schodząc do salonu spotkam tam
Hankę, w kuchni zastanę Panią Irenkę podającą do stołu herbatkę z malinami i
pyszne jagodowe ciasto. A do mieszkania zaraz wejdzie krzykliwa Dominika, mocno
trzaskając za sobą drzwiami. Będzie mi bardzo brakowało bohaterów, których tak
bardzo pokochałam.
„Zgoda na szczęście” jak i poprzednie dwie części,
przepełniona jest niesamowitymi emocjami. Życie czasami potrafi nas zaskakiwać tak
bardzo, że niekiedy stawia nas przed trudnymi decyzjami. Czasami są to chwile
pełne szczęścia, jak zaręczyny Hanki, narodziny Tomaszka. Niekiedy jednak
chwile pełne bóle, jak strach przed poznaniem rodzinnej tajemnicy i stawienie
czoła rzeczywistości. W życiu Hanki, choćby z początku mogło się wydawać, że
teraz już wszystko będzie dobrze. Niestety tak nie jest. Hania bardzo chce otworzyć
drzwi i wpuścić do swojego domu, swojego serca to co pozornie nazywamy „szczęściem”.
Los jednak ma w rękawie kilka asów, które nie tak łatwo na to pozwolą. Prawda z
którą Hania musi się zmierzyć, jest trudną drogą, którą musi pokonać. Wybór tej
drogi do szczęścia jest pełen zakrętów. Po narodzinach Tomaszka, Dominika zupełnie
sobie nie radzi. Żeby to się udało musi się zmierzyć z przeszłością. To jednak
również nie jest takie proste. Na szczęście ma Hanie, która zrobi wszystko dla
jej dobra. Próbując pomóc siostrze, będzie próbowała również zawalczyć o własne
szczęście. Wsparcie uzyska przy cierpliwie czekającym Mikołaju. Kochanej,
mądrej i pełnej ciepła Pani Irenki. W drodze do szczęścia nie zabraknie również
wspaniałej ciotki Anny.
Pojawią się też inni bohaterowie, którzy wprowadzą mały
zamęt w życiu Hanki, ale nie tylko.
Czy Hani uda się pokonać tą drogę i zgodzić
na szczęście? O tym musicie już przeczytać sami. Mogę Was zapewnić, że książka
dostarczy Wam wiele wzruszeń, emocji.
Ogromny żal będzie rozstawać się z bohaterami. Mam jednak
taką cichą nadzieję, że autorka niebawem znów nas zaskoczy, kolejną wspaniałą powieścią,
z nowymi bohaterami, pełną wzruszeń.
A jeszcze większą radością, była by niespodzianka w postaci kolejnej części. Bo bardzo bym chciała znów zagościć w domu Hani, Dominiki i Pani Janeczki... Liczę na to po cichu, że tak właśnie będzie :)
A jeszcze większą radością, była by niespodzianka w postaci kolejnej części. Bo bardzo bym chciała znów zagościć w domu Hani, Dominiki i Pani Janeczki... Liczę na to po cichu, że tak właśnie będzie :)