I znów mamy weekend :)
Czas tak szybko ucieka... Dopiero był poniedziałek.... A dziś do mnie doszło, że to "dopiero", było aż pięć dni temu! Tydzień przemknął mi między palcami.
Obiecałam Wam pokazać moje Aniołki, ale przyznam, że jeszcze ich nie dokończyłam i dalej suszą się na kaloryferze. W ubiegły weekend miałam okazję być fotografem na ślubie Oli i Waldka, więc każdą wolną chwilkę poświęcam na przygotowanie reportażu z tych ważnych dla nich chwil.
W tym tygodniu, mam dwa dni wolnego, więc zaplanowałam sobie nadrobić zaległości wobec ozdób świątecznych i dwóch zaległych sesji i odświeżeniu bloga fotograficznego. A w między czasie muszę zabrać się też za porządki świąteczne.
Czy podołam temu wyzwaniu? Hm... Sama jestem ciekawa?!
Ale... Udało mi się dwa dni temu zdążyć jeszcze złapać światło dzienne i zrobić kilka fotek. Więc dziś zaprezentuję Wam część pierwszą :)
czyli gwiazdeczki cynamonowe na choinkę.
Są to moje pierwsze kroki, bo nigdy takich gwiazdek jeszcze nie robiłam, ale myślę, że wyszły nawet całkiem, całkiem.
Zdjęcia niestety w zupełności tego nie oddają, bowiem przy użyciu lampy błyskowej, nie widać wzorku a tak jak wcześniej napisałam, były to ostatnie promienie światła dziennego i tylko tyle udało mi się wydobyć, tak na szybkiego.
Gdyby były jadalne pewnie ten talerz, już dawno świeciłby pustkami.
Bo ja jestem strasznym łasuchem :)
A u Was Kochani jak idą przygotowania do Świąt?
Życzę Wam udanego weekendu!
Odpoczywajcie i nabierajcie sił na następne tygodnie!!!
Gwiazdki są przecudne :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ładne!papa
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i świetny wygląd! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń