Wstałam rano, podniosłam roletę do góry,
i oniemiałam z zachwytu.
Jeszcze wczoraj na tych drzewkach, było tylko kilka kępek kwiatów,
a już dziś całe drzewka w nich tonęły.
Wierzcie mi zdjęcie, nie oddaje w zupełności tego co widać w realu.
Nie wiem dlaczego, ale mimo tego, że okno mam otwarte cały czas, ten zapach wiśni w dzień gdzieś umyka.
Dopiero wieczorem pojawia się jak gdyby nic i rozlega po całym pokoju.
Za to teraz słychać pszczeli koncert. Jedno wielkie "bzzzy" i widok ciężko pracujących pszczółek i trzmieli.
Dlatego by nie być gorszą, że się tu leniwie gdy inni ciężko pracują, wybieram się do ogródka, posadzić w końcu moje mieczyki, które czekają już od dwóch tygodni.
Jeszcze trochę, to następnego roku doczekają, albo zakwitną samoistnie w koszyku :)
Idę wiec troszkę popracować :)
Życzę Wam Kochani
Miłego popołudnia!!!
Buziaki
Jak tu nie kochać wiosny? :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńCudnie :))) Pozdrawiam słonecznie.
OdpowiedzUsuń